Uwielbiam odkrywać nieoczywiste strony dobrze znanych i dość pospolitych warzyw. No bo taka kapusta... można zrobić bigos, kapuśniak, zawinąć gołąbki, ukisić, zrobić surówkę - znamy i lubimy ale trochę nuda. A jakby tak podsmażyć, zalać ostrym orientalnym sosem i upiec a następnie podać z ryżem, sezamem i dymką na sposób azjatycki - to już na pewno nuda znika i witaj przygodo.
To był bardzo udany eksperyment, kapusta jest mięciutka, lekko podsmalona na patelni, a potem upieczona, nabiera charakteru dzięki sosowi z dodatkiem ostrej pasty gochujang. Smakuje świetnie z ryżem, posypana ziarnami sezamu i szczypiorkiem.